piątek, 16 października 2009

Jeszcze tydzień nam został... :)

Ostatnio trochę zaniedbałam to moje blogowanie, podobnie zresztą jak jego współtwórczynie. Tłumaczyć się tu nie ma za wiele z czego. Życie codzienne, nasilające się obowiązki i wielkie przygotowania do przyjścia kolejnego Promyka Słońca na świat :) Ochh tak Moje Drogie, jeszcze tydzień i powinniśmy po raz drugi już zostać dumnymi rodzicami kolejnego cudownego Maleństwa! My się już doczekać nie możemy, podobnie jak przyszli dziadkowie, ciocie i wujkowie ale nasz prawie dwuletni synek jakoś nadal niebardzo może pojąć czemu ta mama się cały czas wielkim brzuchem wymiguje i nie chce go dźwigać jak on ze schodów nie ma ochoty sam zejść i woła namiętnie „mama apa apa!”
W następną niedziele jest ta magiczna data wyliczona przez lekarza. Zobaczymy ile to nasze Maleństwo bedzie kazało jeszcze na siebie czekać!
W tych ostatnich miesiącach za wiele nie próżnowałam, żebyście sobie nie pomyslały :) Mimo rosnącego brzuszka i wymagań mojego synka udało mi się zrobić kilka telegramów ślubnych i zaproszeń.









Poza tym bylo kilka kartek z okazji narodzin dzieci u moich znajomych i zaproszenia na spa i tenisa.




Niestety nie wszystkie udało mi się w czasie sfotografować. Ciężarne mają niestety to do siebie, że nie zawsze na czas o wszystkim potrafią pomyśleć ;) Ochh mówie Wam rozkojarzona jestem ostatnio niesamowicie!

Pozdrawiam Was cieplutko w te wyjątkowo chłodne dni i proszę trzymajcie kciuki za nas!

Marcia :)