Popijając ostatnio filiżankę kawy po sobotnim śniadaniu, zaczytałam się w wierszu A. Osieckiej "Filiżanka kawy". Spotkałam się z nim kilka miesięcy wcześniej i miał dla mnie zupełnie inne znaczenie. zabawne ile słowa potrafią kryć, jak bardzo zmienia się ich znaczenie w zależności od naszego nastroju...To co wczoraj ciepłe i miłe, dziś sypie solą w otwarte oczy, co było skoczne i zabawne, w zawodzenie się przeradza...
Biedna ta miłość,
cała się zmieści w filiżance kawy.
Smutna ta miłość,
niech się napije, kto ciekawy.
Mała czarna - tęsknota,
duża czarna - nadzieja.
Czy to można tak kochać.
kiedy nic się nie zmienia?
Filiżanka czarnej kawy
z maleńkim kruchym szczęściem.
Niecierpliwość, nuda, zawiść,
Filiżanka codziennie i częściej.
Filiżanka czarnej kawy
z okruchem smutku na dnie,
z pachnącą goryczką obawy.
Powiedz - nie będzie już ładniej?
Mała czarna - tęsknota,
duża czarna - nadzieja.
Czy to można tak kochać.
kiedy nic się nie zmienia?
Filiżanka czarnej kawy
z ukrytym na dnie cierniem,
na lenistwo dla zabawy,
filiżanka codziennie i częściej.
Oceany czarnej kawy
zastygły między nami.
Rozbitkowie w filiżance kawy
Mięciutkiej jak czarny aksamit.
Mała czarna - tęsknota,
duża czarna - nadzieja.
Czy to można tak kochać.
kiedy nic się nie zmienia?
Biedna ta miłość,
cała się zmieści w filiżance kawy.
Smutna ta miłość,
niech się napije, kto ciekawy.
2 komentarze:
Prześliczne te podkładeczki, bardzo optymistyczne, a wiersz piękny, choć smutny...
Patchworkowe pierwsze kroki pierwsza klasa. Aplikacje czyściutko i starannie przyszyte no i te pikowanie. Ślicznie Madziu. Działaj dalej.
Ściskam Cię mocno.
Mama
P.S. Po burzy zawsze wychodzi słonko. Głowa do góry. Będzie dobrze.
Prześlij komentarz