środa, 14 września 2011

Ogrodowe, lawendowe podusie.

Tak wiem , że to nie najlepszy czas na szycie ogrodowych poduszek.Wszak już po sezonie ogrodowym . Ale tak wyszło. Przygotowuję się już do nowego sezonu ;))). A tak całkiem poważnie to przygotowuję nowy kącik wypoczynkowy w ogrodzie. Z ławeczką, którą zrobił mój mąż ( ma złote ręce ) po prostu mówisz - masz. A skoro ławeczka to muszą być poduszki pod plecy i coś na tzw. siedzisko. Podusie już są. Cztery sztuki, o takie.

 

 
Poszycie na siedzisko jeszcze nie skończone ale już najważniejsze gotowe . Nie mam na razie  gąbki na wypełnienie ale do przyszłego sezonu ostatecznie jeszcze dużo czasu ;))). Dam rade :).
Złapałam  jednak jeszcze kilka słonecznych chwil i wytaszczyłam to  wszystko na dwór. Zrobiłam małą przymiarkę po prostu. A oto co z tego wyszło.


Na koniec malutka zapowiedz czegoś  bardzo dużego.


A teraz jadę na wakacje :).
Pozdrawiam wszystkich.
Alina