wtorek, 3 sierpnia 2010

Dżudi

Kto czyta Grochole pewnie spotkał się nie raz z opinią, że są to książki napisane prostymi słowami, które nie zmuszaja czytelnika do myslenia. I tu muszę się z Wami zgodzić! Ale są to również książki przy których można się dobrze zrelaksować, świetne do przeczytania po cieżkim dniu – ot tak do poduszki.

 




Pierwsza cześć z serii „Aniołów i żab” zatytułowana  „Nigdy w życiu”  napisana jest z dużym poczuciem humoru, bardzo lekko i przyjemnie. Świetne scenki rodzajowe i kocie perypetie. Chociaż zwierząt i papierosów w łóżku to ja bym w życiu nie zniosła! Do tego dochodzi jeszcze budowa domu i problemy z Eksiem oraz przezabawne teksty prawie dorosłej córki Tosi! Szkoda tylko, że ten kontakt miedzy mamą a córka jest taki ciężki. Miłe czytadło pochłonięte zostało przeze mnie migiem. Myślę, że warto przeczytać tę książkę. Gorąco polecam! Filmu nie widziałam.








Po przeczytaniu „Ja wam pokażę” można wpaść w błogostan kobiety spełnionej i szczęśliwiej matki, nieco roztrzepanej, ale radzącej sobie gospodyni we własnym domu. Książkę przeczytałam równie szybko jak pierwsza część. Natychmiast wciągnięta w cieplutki, prześmieszny świat Judytki zwanej przez ciotkę angielke  „Dżudi” :). W książce odnaleźć można więcej polskiej rzeczywistości a miej romansu! Zaskoczył mnie tylko koniec. Historia jakby nagle się urywa, pozostawiając czytelnika z pewnym niedosytem.




Kolejna ksiażka Grocholi troche mnie rozczarowała! Wierzcie mi, że po tej lekturze zastanawiałam sie o czym to było!??  Bo tak naprawdę ta książka sprawiała wrażenie jakby była o niczym. Z przykrością muszę stwierdzić, że książka jest nudna, dzieje się w niej niewiele i strasznie ciągnie się w czasie. Na pochwałe zasługuja jedynie dialogii mamy i taty - są bezkonkurencyjne :)  Zastanawiam się czy parafrazując Republikę - na pierwszej stronie nie powinien znaleźć się napis „Ta książka napisana została dla pieniędzy”. Generalnie odradzam.


Reasumując - ksiażki Katarzyny Grocholi czyta się lekko i szybko. Jest to dobra lektura dla zapracowanych żon i matek. Grochola nazywa po imieniu to, co my same często boimy się nazwać. Świetna lektura na wakacje, jak przelotny romans - do niczego nie zobowiązuje ;)  Myśle, że kiedyś jeszcze sięgnę po kolejne części przygód Judytki i Tosi! Ale na razie to mi wystarczy!


Pozdrawiam wszystkie mole ksiażkowe ;)
Marcia

3 komentarze:

amma pisze...

Ty molu książkowy!! jesteś niesamowita, kiedy Ty masz na to czas?? Z dwójką maluchów przy boku...

amma pisze...

Książek nie czytałam. Filmy jednak obejrzałam i podobnie jak książki lekkie, łatwe i przyjemne.
Bardzo się cieszę, że znajdujesz czas na czytanie. Nieraz wystarczy tylko chcieć a w końcu kobieta z dziećmi to najbardziej zorganizowana osoba pod słońcem.
Ściskam Cię.
Mama

zainspirowana pisze...

polecam książki, które pisze Monika Szwaja...
też sie zaczytywałam Grocholą, ale gdy odkryłam Szwaję, jak tylko dorwę książkę nie przerwę póki nie skończę!
polecam!