Dla wszystkich tych co nie lubieją bawić się w skomplikowane uplatanie wianków adwentowych z żywych i kłujących gałęzi swierku lub sosny chciałam zaprezentować dzisiaj dwie prawie identyczne odsłony małych i skromnych, ale jakże urokliwych wianuszków świątecznych własnej roboty.
Podstawe stanowi słomiany wianuszek owinięty jasnym materiałem. Na górze poprzyklejane są trzy filowe – wypchane najzwyklejszą watą – choineczki z pięknym drewnianym koralikiem na środku poprzedzielane materiałowymi wstąrzeczkami i modrzewiowymi szyszeczkami.
Jeden z nich bedzie wkrótce zdobił dom mojej dobrej koleżanki, która jest w czasie ogromnej przeprowadzki do Hiszpani (co by nie zapomniała jak Polskie święta się pięknie prezentują) :). A drugi pojechał w piątek do mojej serdecznej teściowej! Ochh jak się cieszyła! Widać było, że trafić w gust lepiej nie mogłam :)
Życzę Wam cudownego i pachnącego piernikami, marcepanem i orzechami czasu Adwentu!
Pozdrawiam serdecznie życząc miłego dnia
Marta