UWAGA!
Wdziera się do domów niepostrzeżenie, panoszy się wszędzie. Na nic się zdadzą próby zapanowania nad Nim, nie ma co się wzbraniać, On jest silniejszy. Potem jak już otrząśniecie się z letargu i trzeźwym umysłem spojrzycie na Wasz dom, zadacie sobie pytanie: jak to się mogło stać?
Burdelownik znany jest każdemu. Najczęściej zakrada się do domu późnym popołudniem, kiedy wrócimy z pracy, zakupy, obiad i wszystkie inne domowe obowiązki wypełnimy. Wtedy pojawia się Burdelownik. Stał się bardzo bliskim przyjacielem każdej craft-lady.
Spójrzcie co zrobił z naszą kuchnią!
Burdelownik (no bo nie my to zrobiłyśmy) ;)
Tak! To jest niciownik na kuchence gazowej!
Byłyśmy dwie i tak nie udało nam się go opanować.
Ale trzeba przyznać, bywa twórczy!
W tym całym bałaganie jaki tworzy, czasem podpowie zgrany zestaw kolorów, zainspiruje nowymi pomysłami, odradzi co nie pasuje. Dodaje sił kiedy z ukrycia wyciąga dawno zapomnianą tasiemkę, niedbale rzuca kolorowy guzik na sam środek krawieckiego stołu. I Wtedy wszystko się zaczyna do guzika pasuje ten różowy skrawek materiału, który dobrze komponuje się z tasiemką tą nową tasiemką brudno-różową... reszta sama się już układa.
Spójrzcie co nasz Burdelownik pomógł nam stworzyć.
kwieciście letnia
czarna mamba
różowa femme fatal
francuzko-marynarska
powiew lata
przepastna opaska
Pozdrawiam
madzia :)
p.s. mama pewnie będzie krzyczeć o ten bałagan...;)
4 komentarze:
No dziewczyny jestem pod wrazeniem!!Nie spodziewalam sie az TAKICH cudownych, kolorowych, craftowych dziel!Super to zrobilyscie.Naprawde!Mam nadzieje ze i mi sie kiedys cos malego skapnie ;)
Buziaczki dla Was i zycze Wam dalszej przyjemnosci we wspolnym tworzeniu!
Marcia
Dzięki za odważne zdjęcia :))
Warto było przeżyć ten twórczy bałagan :))
Śliczne rzeczy zrobiłyście :))
Pozdrawiam cieplutko i cieszę się, że wróciłyście :))
Dziękujemy Joanno za miłe słowa...
Okres ciszy czasami dobrze robi. ale wróciłyśmy i to jak widać z wielkim hukiem ;)
a mama wcale nie krzyczała tak bardzo o ten bałagan ;)
madzia:)
śliczności stworzyłyście... a ten Burdelownik to całkiem sympatyczny gość :D od razu widać, że przyjemnie spędziłyście czas :)
macie tu cudownie! klimatycznie... pięknie!
Prześlij komentarz